22 paź 2010

Odczuwam brak!

absolutny brak zoledzi w tym roku ! nie mam pojecia co sie stalo , ale  z drzewa  posypaly sie  tylko jakies  male gniotki, niby czapeczki ale jakies  karlowate. chyba jakas  paskudna choroba  zaatakowala drzewa!  a szkoda  , w zeszlym roku robilysmy z moja corka  fajne ozdoby  a w tym  nie mamy nic ...

7 komentarzy:

  1. Niby brak,a konia się zrobiło, hę...?
    Chyba,że jest zamówienie na całą stadninę :)
    Żołędzie pewnie można kupić na allegro..:))
    Śmieję się bo wczoraj przypadkiem trafiłam na allegro na aukcję suchych liści dębu(podobno dobrze robią wodzie w akwarium).Ale żeby je od razu sprzedawać/kupować..

    OdpowiedzUsuń
  2. zdjecie konia pochodzi z archiwum , niestety nie przetrwal proby czasu jedyne co mam to to zdjecie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A wiesz, że u mnie chyba też jest jakiś brak, bo łaziłam po parku zbierałam kasztany, liście.. ale żołędzi nie zauważyłam..

    OdpowiedzUsuń
  4. serduszko piekne, nasze zoledzie to chyba inny kolor maja:)

    OdpowiedzUsuń
  5. hmmm, a może będzie mroźna zima i wiewióry sie asekurują z zapasami...:-(

    OdpowiedzUsuń
  6. serce z zoledzi jest zajebiaszcze, szkoda, ze w tym roku nie obrodzily, pewnie bys stowrzyla cos jeszcze fajniejszego
    buziole
    B.

    OdpowiedzUsuń