przy okazji sprzatania wpadaja mi do glowy pomysly, zwykle wtedy gdy mam cos odlozyc na swoje miejsce , wtedy doznaje olsnienia , wizji i zapalu tworczego ... i musze to zrobic natychmiast ! Nie inaczej bylo dzis , odkurzalam... i dojrzalam w plastikowym pojemniku szkolna, letnia sukienke mojej ulubionej ;) corki. Juz za mala, juz schowana ale przypomnialo mi sie ,ze ja przeciez nie mam czerwonych wstazek ! Podarlam, pocielam,pokleilam glutownica i prosze bardzo , kolejny choinkowy duperelek gotowy :)
O prosze a tu dowod , ze reszta woli sie relaksowac w tym czasie ;)
i sie jeszcze pochwale ze mamy ferieeee a wiec laba do 5 stycznia :) , dopiero wtedy dzieci wracaja do szkoly :)