4 lut 2013

Zyje, zyje , zbieram smieci :)


Dlugo nie pisalam bo i nie bylo o czym. Swieta minely, goscie wyjechali nastala  nuuuda. Taka nuda  , ze  nic sie nie chcialo, do tego  stopnia , ze nawet  spac  sie  mi nie  chcialo i cierpialam na bezsennosc. Rano bylam padnieta, wykonczona i senna...  Na  szczescie  sasiedzi z okolicznych domow  dostarczyli mi ,,materialow,, do  pracy :)wystawiajac przed dom niechciane rupiecie  i tak  oto  stalam sie  szczesliwa posiadaczka  starych, uszkodzonych  skrzypiec :) i pieknego  dzbanka.  O dzbanku myslalam juz od jakiegos czasu ale albo bylo mi nie po drodze  albo  cena  byla nieodpowiednia. Na szczescie  dzbanek  ,,sobie  znalazlam,,  a  skrzypce byly  dodatkowym bonusem:)  Poki co przewalaja sie z kata w kat i robia  za tymczasowa  dekoracje, zamierzam je  skleic  w miejscu pekniecia i przemalowac...  zobaczymy  co z tego wyjdzie.




Pozdrawiam Was  serdecznie  i  dziekuje  za  odwiedziny :)