W zwiazku z tym , ze remont bedzie obejmowal tez sufit w kuchni i sciane w salonie bardzo powaznie zastanawiam sie nad plytkami ,ktore tak bardzo nam sie podobaly... Jak juz zdemontujemy sciany, wanne i zlew i sedes i wymienimy oswietlenie bedziemy wymieniac tez te stare rury doprowadzajace wode , w zwiazku z tym koszty beda wyzsze niz bym sobie zyczyla . Chyba poprostu polozymy zwykle biale kafelki na sciany a szare na podloge , marzy mi sie tez jedna sciana pomalowana na taki szary kolor... ale zobaczymy . Poki co , wracam do mojej demolki :)
31 sie 2010
bezczynnosc mnie meczy...
Postanowilam zajac sie lazienkowymi sprawami . Wzielam sprawy w swoje rece doslownie i zdjelam biale plytki ze sciany . Pod nimi sa jeszcze plytki niebieskie , ktore niestety trzymaja sie bardzo mocno... Bardzo interesujaca technike przyklejania zastosowal fachowiec , jak widac na zalaczonym zdjeciu dokumentujacym ,polowe sciany pomazal klejem a pozniej przyklejal na duze kropki ;) moze uznal ,ze zbyt duzo kleju zuzywa?
30 sie 2010
Nareszcie w domu...
Wrocilam na wyspe po 5 tygodniach nieobecnosci .Wrazenia z wakacji-takie sobie... w tym roku wakacje spedzilam u dentysty {koszty jak wakacje w egipcie} Tez tak macie , ze po powrocie musicie sie nacieszyc swoim domem , swoim miejscem ? Ja tak mam ale niestety tym razem nie odpoczywam... na wstepie powitala mnie zajebista plama na suficie w kuchni :) bo sasiady z gory postanowili , ze zaleja nas po raz kolejny. Na szczescie remont lazienki zostawilam sobie na wrzesien... Tym razem zepsul im sie swiezo wymieniony boiler i zalali drugi raz lazienke:) - dla odmiany w przeciwleglym rogu , ale niestety wylalo sie tez za sciana lazienki czyli w kuchni . Salon sie uratowal... jest mala plama wielkosci dloni wiec tu obedzie sie bez wiekszego remontu.Natomiast drzwi lazienkowe pieknie sie wypaczyly pod wplywem wody i sie nie zamykaja, mamy wiec sikanie komisyjne. Futryna nabrala tez nowego ksztaltu :) Nie macie pojecia jaka jestem wkurzona, znow czekamy na wycene szkod , znow zastanawiam sie nad czekajacymi nas pracami... Jak juz skoncze a on mnie znow zaleje to pojde i nakopie mu do tylka ! Poza tym w domu podczas mojej nieobecnosci urzedowal moj ulubiony maz i Nikita. Bilans strat; obgryzione drzwi od lazienki ,obgryziony koc, zjedzone skarpety pomalowana paskudnie i z zaciekami laweczka! ta ktora tak starannie malowalam przed wyjazdem.... bo jak twierdzi ulubiony : wino czerwone zostawilo slady a nie chcial zebym sie denerwowala , wiec przemalowal ... Do tego wszystkiego piesa znajduje sie obecnie w ciazy ! urojonej co prawda ale ja sie pytam CO TU SIE DZIALO? armagedon jakis .... potrzebuje urlopu! natychmiast ! i wlasnego domu z dala od ludzi ...
Subskrybuj:
Posty (Atom)