reszta ciala spoczywa przygnieciona wszelkim ustrojstwem remontowym, a jako, ze remontuje i mieszkam jednoczesnie , wszystko razem ze mna spoczywa w salonie . Nie mam gdzie sie ruszyc . Jesten nieco zawiedziona, bo nic nie robie . Wszystko robi sie samo bez mojego udzialu, tzn. robi Mariusz :) z czego jestem baaardzo zadowolona,bo robi tak jak bym sobie zyczyla :)juz nawet przestal sie dziwic jak go prosze zeby mi zostawil kilka desek w dodatku odpowiednio przycietych , albo troche kleju do glazury :) W ten oto sposob powstaly domki , z resztek konstrukcji drewnianej , z obudowy wanny i korka
A tak prezentuje sie chwilowo salon ;) mam nadzieje ,ze juz tylko do jutra...
super te domki:)i ciekawa jestem efektu lazienkowego
OdpowiedzUsuńdomki w dechę ;)
OdpowiedzUsuńsalon uroczy hehe
czekam na finisz z niecierpliwością :)
buziaczki
Świetne domki:)ileż ja bym dała aby mieć takowe materiały po ręką:)Nic dziwnego,że prosisz:)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na finisz:)
pozdrawiam gorąco
piękne domki.
OdpowiedzUsuńwytrwałosci w remontowaniu życze
haha juz sobie wyobrazilam jak do nas machasz haha.
OdpowiedzUsuńSwoja droga, remont to zawsze wedlug mnie stres, nigdy nie wiadomo czy nam wyjdzie jak to sobie zaplanowalismy...
Bede czekac na nast. zdjecia juz po ukonczeniu (i sprzataniu)
sciskam
Basia
czesc:) zgadzam sie z poprzedniczkami...domki wspaniale...zycze szybkiego i pomyslnego konca remontu...buziaki
OdpowiedzUsuńeb