26 sty 2010

o patchworkowej aplikacji i ptaszku :)

Jak zwykle  rano udalam sie do pobliskiego marketu w celu zakupienia  przeroznych  marchwi, kalafiora tudziez  innego brokula   na   obiad.  Market  duzy jest niestety , z tych  co to   maja  wszystko,  a ja niestety  nie moglam sie powstrzymac  zeby  sobie  chociaz popatrzec   co nowego  na polkach .   Na polkach bylo  bez  zmian ale za to  wieszaki........   eeeeeeeeehhh   wieszaki to zupelnie  inna bajka .   Postalam, pogrzebalam i kupilam  bluzke  dla  mojej  corki :)  Bardzo spodobaly mi sie  te  kolorowe kawaleczki materialu, koronki, guziczki   ,  no nie  moglam sie oprzec :) musialam  ja miec  . 





  Teraz  bedzie  o ptaszku :
Od zeszlego roku , tak mniej wiecej od  wielkanocy  nosze sie z zamiarem uszycia  sobie ptaszka , naogladalam sie  na blogach  i koniec, zarazilam sie.  Szukalam w madrych ksiegach wzorow, wykrojow , przykladow .  Ksiegi niestety  powalaly mnie  cena wiec  nie zakupilam .

Postanowilam  sobie wygooglowac  zdanie  ,Jak uszyc  ptaszka?      i prosze  jakie  mile  zaskoczenie!   Mnostwo stron z ptaszkami   a na poczatku....  wiadomo   !  wszystkie  drogi prowadza  do   Magody  ! (blog  w ulubionych , jeszcze sie nie nauczylam jak to zalinkowac  tutaj ;)  Calkiem niedawno  mozna bylo wylosowac  takiego fajnego ptaszka  u niej  ,  ale    znalazlam linki  rowniez  do  innych ptaszkowi tez  u  Magody .    Poniewaz  ten  bardzo przypadl mi do gustu  ,   a  ksztalt  ten  przewija  sie  w  wielu miejscach , postanowilam sprobowac.    Niestety  zeby  zrobic  nozki i ogon potrzebny byl  drucik .   Udalam sie  wtenczas  do sklepu z akcesoriami  meskimi , typu gwozdzie ,srobki,wtyczki,wylaczniki i pierdolniki  i szukam...   Kobieta  w dziale  srubkowym  to chyba  rzadki  widok,  a napewno podejrzany .   Po  dluzszej chwili  podchodzi  mlodzian  i pyta  czy moze  w czyms pomoc  bo   widzi  ze  czegos  szukam :)    No  szukam mowie , takiego  metalowego.....eeeeee  i tu mi sie przypomnialo ze  nie mam pojecia jak  jest drucik  po angielsku....  no to zaczyna  sie  konwersacja  z wykorzystaniem innych  przedmiotow  , drutopodobnych ,  no   ma  byc takie  jak to tutaj-pokazuje  gruby kabel ,pierwszy z brzegu,  tylko  bez  tego  bialego  , samo to w  srodku  :)  AAAAAA  to , to  to mamy   regal obok ,  przynosi mi  gruby kawal miedzianego druta  :)   OOOO nieee, nie o taki mi chodzilo ,  taki czarny najlepiej .....,   Hmmmm... czarny to   tez  mamy  ,  przyniosl  czarny  izolowany  kabel:)   Ale  nie  o taki mi  chodzilo...  musi  sie  wyginac  w  ksztalty :)   Facet  wymiekl i pyta a maz  to do czego tego potrzebuje?  W tym momencie  dostalam lekkiej glupawki , bo  jak wyjasnic  nadgorliwemu anglikowi, ze potrzebuje  wsadzic  ten drut  w dupe  ptaszkowi ?    I  wlasnie koniecznie ma byc czarny  i dobrze  sie  wyginac .Powiedzialam ,ze przysle  meza  , kto jak kto  ale  maz na  drucikach sie zna !      Drucika  czarnego nie maja  w  owym sklepie wcale, natomiast nie wiem dlaczego cala obsluga mnie  pamieta :)      Z braku drucika  uzylam spinaczy biurowych, zwyklych takich metalowych , pomalowanych  lakierem do paznokci :)  Bordowym :)

jeden nie ma oka  , ale  co tam  ;)  dorobi sie pozniej

1 komentarz:

  1. Ptaszek z drutem w dupce :)
    Ładne wyszły, nawet powiem że bardzo ładne.
    A to że pamiętają Cię w sklepie, to jest na plus - nie jesteś już szarą masą która się tam przewija :D
    Pozdrawiam ciepło
    Kasia

    OdpowiedzUsuń