sniegi stopnialy , lody puscily , trawnik sie zieleni a maz przyniosl tulipany!!! Uwielbiam je i nawet pomimo tego ze tu mam je prawie caly rok kojarza mi sie wiosennie . Siedze i sie gapie , musze sie napatrzec i nacieszyc bo wlasnie w tv zapowiedzieli kolejne opady sniegu...
W wolnej chwili oraz korzystajac z okazji i czystej,przejezdnej drogi wybralam sie poszperac na pchlim targu, upolowalam rolety w kratke , wcale mi nie pasowaly do okien , ale nie o to przeciez chodzilo! Material mialy fajny i wspaniale sie nadaja do wyscielania koszykow wiklinowych. Zamierzam jeszcze dokonczyc ich malowanie , moj ulubiony maz zakupil wlasnie odpowiedni zapas farby .
i jeszcze jedno a co tam ;)
dodam jeszcze tylko ,ze caly ten duzy kosz przyjechal do mnie z Polski, przez Holandie (byl tam ok miesiaca ) i po brzegi wypelniony byl przetworami , konfiturami, dzemikami, marmolada z prywatnej spizarni mojej mamy ! i nawet ogorasy kiszone od Ciotki Gosi tez sie znalazly ! Dziekuje , w czasie kolejnego kataklizmu jakim jest na wyspie 20cm sniegu bede miala co jesc ;) i jak pozostali tubylcy bede siedziec w domu , bo autem przeciez sie nie da nigdzie pojechac ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz