19 sty 2010

wiosna panie sierzancie :)


sniegi stopnialy , lody puscily , trawnik sie zieleni  a  maz  przyniosl tulipany!!!  Uwielbiam je  i nawet pomimo tego ze  tu mam je  prawie caly rok kojarza mi sie wiosennie .   Siedze  i  sie  gapie , musze  sie  napatrzec  i nacieszyc  bo wlasnie   w tv  zapowiedzieli   kolejne opady sniegu...

W wolnej chwili  oraz  korzystajac  z  okazji  i czystej,przejezdnej drogi  wybralam sie  poszperac na pchlim targu, upolowalam rolety w kratke  ,  wcale mi nie pasowaly  do okien ,  ale nie o to przeciez   chodzilo!  Material  mialy fajny  i wspaniale sie nadaja  do wyscielania koszykow wiklinowych.   Zamierzam jeszcze  dokonczyc ich malowanie ,  moj ulubiony maz  zakupil wlasnie  odpowiedni zapas  farby .


i jeszcze  jedno  a co tam ;)

dodam jeszcze tylko  ,ze  caly ten duzy kosz przyjechal do mnie  z Polski, przez  Holandie (byl tam ok miesiaca ) i po brzegi wypelniony byl przetworami , konfiturami, dzemikami, marmolada  z prywatnej spizarni mojej mamy ! i nawet ogorasy kiszone od  Ciotki Gosi   tez  sie  znalazly !  Dziekuje ,  w czasie kolejnego kataklizmu jakim jest na wyspie  20cm sniegu  bede miala  co jesc ;) i jak pozostali tubylcy bede  siedziec  w domu , bo autem przeciez  sie nie da nigdzie  pojechac  ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz