do starych gratow, ktore moge sobie pomalowac i ,,poszurac,, jak mawia moj ulubiony maz ;) znowu sobie cos przytargalam i bedzie to sluzyc do pijackich rytualow :) Poki co odmalowuje... chcialam najpierw rozlozyc na czynniki pierwsze ale sie nie dalo albo ja nie wiem jak . Srubek toto nie posiada zadnych , wszystko jest klejone w dodatku trzyma mocno, no ale to chyba na plus jest :)
Jak widac zaczelam od obdlubywania warstwy sklejki , bo ktos uzywal tego jako kwietnika , widoczne byly wielkie ,odcisniete kolka po doniczkach ,podstawkow juz nie uzywal bo po co ;) wierzchnia warstwa wiec namokla i sie powyginala. Tu po pierwszym pociagnieciu farba , koniecznie trzeba sprawdzic czy napoje beda pasowaly :) w szufladce przechowamy rozne akcesoria winiarskie, korkociagi , termometr itp. korki prozniowe nawet zwykly otwieracz do butelek tez sie trafil (malo uzywany bo my raczej winiarscy)
Druga moja slaboscia sa zegary... nie wiem co w nich jest ale czuje potrzebe kolekcjonowania
wiekszosc niestety kolekcjonuje na zdjeciach a tego z Greenwich nie pozwolili mi wziac ;)
te 2 ,,drewniaki,, tez z greenwich, fajnie byloby je tak pobielic i poszurac...hihihihii
Najbardziej oklepany zegar Londynu... czyli Wielki Ben
Zegar przy Hornimans Museum
i tu w wiekszym kawalku :) Kolejna slabosc mam do fotografowania lawek , takich starych , parkowych , zielonych , zmurszalych... starych
piękny wyszedł CI ten barowy stolik.
OdpowiedzUsuńjakos nie mam szczescia do wynajdywania takich cudeniek
wózeczek rewelacja! podziwiam za wytrwałość , nienawidzę zdzierania starych warstw farby i mój zapal do odnawiania ginie po krótkiej chwili :(
OdpowiedzUsuń