uroczy zakatek, na wielkiej gorze nastraja do tworzenia... to nic ze czasu brak , ze za oknem zazwyczaj pada deszcz. Mam wiele pomyslow i planow do zrealizowania i nie szkodzi ,ze wszystkie jednoczesnie
W srode odbyl sie slub mojej kolezanki , emigrantki, poznanej tu na wyspie... Mieszkamy po sasiedzku i po sasiedzku czasem pomagamy sobie . Zrobilam dla niej bukiet slubny i udekorowalam auto:)
Dziekujemy naszej Pani Sasiadce za sliczne hortensje z ogrodka pod oknem !!!
Pięknie to zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńfachowo :)
OdpowiedzUsuńmasz nowe śmietnikowe zdobycze do szurania ?? ;)
buziaki
caly czas staram sie dokonczyc maly okragly stolik z poprzedniego posta , poki co pomalowalam dolna czesc a blat czeka na swoja kolej ;)
OdpowiedzUsuńFajnie jest miec taka pomocna sasiadke:)Zwlaszcza na emigracji...pozdrawiam
OdpowiedzUsuń