Nasz ,,zarzadca terenow zielonych,, dysponuje coraz to nowszym sprzetem do scinania traw . Dzis zaskoczyla mnie dzwigokosiarka :) Wymyslne ustrojstwo z urzadzeniem koszacym na wysiegniku , coby sie czlowiek nie musial meczyc chodzac nogami po glebie , a zapewniam ze po tych gorach to sie umeczyc mozna wiec tradycyjna kosiarka odpada . Machina ta w stanie zlozonym zajechala po cichu pod okno , nic nie slyszalam ... nagle przypadkiem spojrzalam w okno i zobaczylam glowe ! Na chwile przestalam oddychac , wiecie jak to jest gdy nagle ujrzy sie cos czego tam absolutnie byc niepowinno , a glowa meska do takich rzeczy z cala pewnoscia nalezy. Na szczescie cale koszenie trwalo bardzo krotko ale zdazylam jeszcze strzelic panu fotke ;)
Uwielbiam zapach swiezo skoszonej trawy !
Uwielbiam jak nasz ulubieniec wyleguje sie trawie , ogrzewajac sie w popoludniowych promieniach slonca
no niestety dzis indyka nie serwowali...
Ale miałas niespodziankę, ja to bym chyba na zawał padła)))
OdpowiedzUsuńoj tez mam takich gości! i nawet do okna na tarasie zaglądał....
OdpowiedzUsuńwow! świetne zdjęcia lisa! jestem zdumiona tymm, ze dał sie sfotografować zza dnia! :)
OdpowiedzUsuń