Troche mnie nie bylo, wybaczcie. tesciowa mnie odwiedzila :) narobila milion pierogow :) a ja w wolnym czasie szylam, szylam i szylam . Jak juz skonczylam i pozbieralam te wszystkie nitki wokolo, schowalam maszyne to mezowi sie przypomnialo,ze przeciez jemu pekly spodnie :) niestety czas minal, musi zglosic sie nastepnym razem ;)
do milej ptasiej gromadki dolaczyla kaczka i kolejna kura w galotach
uszylam tez tilde grubego aniola ale jeszcze jest lysa wiec nie pokazuje i stracha na wroble :)
Mam nadzieje , ze wkrotce uda mi sie ,,zamontowac,, fryzure i pokaze wiecej zdjec, tymczasem zmykam na film, pozdrawiam :)
raz, raz, dwa - próba mikrofonu
OdpowiedzUsuńpiękna pani kaczka, koniecznie doszyj jej małe kaczuszki
a kurami mi wchodzisz na ambicję, ale ja czasu nie mam ostatnio na szycie buuu :(
buziaki
Kasia
Kasiu , kaczuszke doszylam wczoraj :) nowa kaczke dla mamy :)
OdpowiedzUsuńszewc bez butów chodzi ,a mąż domorosłej "krawcowej" bez spodni,hę ?? :D
OdpowiedzUsuńKaczka genialna,pozdrawiam
witam, bardzo ładne kury te w 'galotach', bardzo chciałabym uszyc , ale nie wiem jak sie zabrać, nie wiem jak uszyc te spodenki, czy ma Pani jakies wzory, szablony , czy mogłaby Pani wstawic etapy wykonania takiej kury?( zdjecia lub filmik?;-) pozdrawiam serdecznie mój e-mail agnieszka_wozniak@buziaczek.pl
OdpowiedzUsuń