3 maj 2012

Troche  mnie nie bylo, wybaczcie. tesciowa mnie odwiedzila :) narobila milion pierogow :)  a ja w wolnym czasie  szylam, szylam i szylam . Jak juz skonczylam i pozbieralam te wszystkie nitki wokolo, schowalam maszyne to mezowi sie przypomnialo,ze przeciez jemu pekly spodnie :)  niestety czas minal, musi zglosic sie nastepnym razem ;)     
 do milej ptasiej gromadki dolaczyla kaczka i kolejna kura w galotach 


uszylam tez tilde grubego aniola ale jeszcze jest lysa wiec nie pokazuje i stracha na wroble :)
Mam nadzieje , ze  wkrotce uda mi sie ,,zamontowac,, fryzure i pokaze wiecej zdjec, tymczasem  zmykam na  film, pozdrawiam :)

4 komentarze:

  1. raz, raz, dwa - próba mikrofonu

    piękna pani kaczka, koniecznie doszyj jej małe kaczuszki
    a kurami mi wchodzisz na ambicję, ale ja czasu nie mam ostatnio na szycie buuu :(
    buziaki
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu , kaczuszke doszylam wczoraj :) nowa kaczke dla mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. szewc bez butów chodzi ,a mąż domorosłej "krawcowej" bez spodni,hę ?? :D
    Kaczka genialna,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. witam, bardzo ładne kury te w 'galotach', bardzo chciałabym uszyc , ale nie wiem jak sie zabrać, nie wiem jak uszyc te spodenki, czy ma Pani jakies wzory, szablony , czy mogłaby Pani wstawic etapy wykonania takiej kury?( zdjecia lub filmik?;-) pozdrawiam serdecznie mój e-mail agnieszka_wozniak@buziaczek.pl

    OdpowiedzUsuń