i nadchodzi goraczka wielkiej nocy , w dodatku naszla mnie ochota na kilka rzeczy jednoczesnie ! Ale moze zaczne od poczatku ; udalo mi sie dotrzec na okoliczy pchli targ , zwany nie wiedziec czemu marketem ;) ale w sumie nie wazne , jak zwal tak zwal :) Pochodzilam ,poogladalam i chociaz wiele rzeczy kusilo zdecydowalam sie na zakup drewnianej tabliczki z bardzo ciekawym napisem a mianowicie: Kiedy umre pochowajcie mnie pod pubem . Moj maz bedzie odwiedzal mnie 7x w tygodniu! bardzo mnie to rozbawilo i pomimo tego ze do nas to nie pasuje postanowilam ja miec :)
Kiedy wrocilam do domu i juz nacieszylam sie zakupem , wpadl mi do glowy kolejny pomysl , a ze zbliza sie halloween postanowilam tez zrobic cos na desce , odszukalam kawalki desek jakie zostaly po remoncie i szybko przeszlifowalam kawalek dechy (i co z tego ze byla niedziela ,i ze bylo po 20:00 ) jak mus to mus ! Pomalowalam ... i stwierdzilam ,ze jednostronne toto nie moze byc , szkoda zeby taka ladna deska sie marnowala , z drugiej tez pomalowalam w pajeczyne i nagle stanelam przed problemem jakim jest zdecydowany brak pajaka a bylby wskazany , nie licze tych domowych co to tu do mnie czasem wpadaja, ale one dziwne jakies , wielkie czasem mniej lub bardziej wlochate :) i zaraz uciekaja na swych kosmatych nogach, no za dekoracje nie porobia niestety... musialam stworzyc cos na ksztalt pajaka , lub cos co chociaz troche by go przypominalo, uzylam wiec gabki do make up i sznurka i czarnej farby, zamierzalam przykleic mu zielone oczy , ale jakos ciagle odpadaly wiec za kare i troche na zlosc wbilam mu okrutnie w ,,glowe,, 2 szpilki zakonczone cudnie perlowo-fioletowymi kulkami :) i niech dynda na nitce i dekoruje !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz