udlubalam sobie kolejna ozdobe :) skonczylam wczoraj malowac ten nieszczesny koszyk... i na jakis czas mam dosc malowania koszykow, po pierwszej warstwie juz mialam nerwa, wszystkie szczeliny do malowania, pozniej kolejne warstwy farby.... duzo czasu to zajelo . Dla relaksu zrobilam taki oto rozek juz nieco swiateczny bo gwiazdki i napisy christmasowe ma ;) wsadzilam to co mialam pod reka a uchwyt jest zrobiony z wieszaka :) , wieszakow posiadam niezliczona ilosc i moge sobie je wyginac , ciac, modelowac ksztalty i montowac na nich wianki . Czesc z nich (wieszakow) poprostu wyrzucam bo nie jestem w stanie ich wszystkich kolekcjonowac ,zreszta co tydzien mam ,,swieza dostawe,, kolejnych 6 sztuk a to za sprawa posiadania ,,garniturowego malzonka,, ktory jak na grzecznego meza przystalo odnosi swoje koszule do prania i prasowania i pozniej przynosi je na slicznych drucianych wieszaczkach :) Nie pozostaje mi nic innego jak tylko powiesic je do szafy :) i reszte czasu moge poswiecic na moje dlubanie . Ostatnio uznalismy, ze wlasciwie to nie bardzo jest gdzie te ozdoby wieszac i maz moj ulubiony ;) postanowil przykrecic specjalny wieszak na duperelki w przedpokoju i tak oto prezentuje sie on na scianie zaraz przy wejsciu ;
Korona (a wlasciwie koronka ;) bo malutka jest) , zostala zrobiona na specjalne zyczenie mojej corki , ma napis ,ktory jest niewidoczny prawie , bo jakos zdjecia bialych rzeczy na bialej scianie wychodza mi ...delikatnie mowiac srednie... i jakies takie rozmemlane :) moze kiedys uda mi sie pstryknac jakies lepsze tymczasem jest jakie jest i juz :)
29 paź 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz